Zgodnie z obietnicą pokazuję, cóż takiego udało mi się stworzyć na drutach. Inspiracją było znalezione w internecie zdjęcie, a motywacją brak, kolorystycznie pasujących, miejsc do siedzenia. Ze względu na grubość włóczki, proces tworzenia zamknął się w kilkunastu godzinach i to tylko dlatego, że jakoś szczególnie nie spieszyło mi się :)
W związku z tym, iż pierwszy raz miałam do czynienia z tą grubością przyborów, liczbę oczek wzięłam "na oko". Równie dobrze, a może nawet i lepiej, byłoby, gdyby było ich jednak kilka mniej. Niemniej jednak efekt końcowy spełnił moje oczekiwania. A "na żywo" prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach.
Szaba