Cute Polka Dotted Grey Bow Tie Ribbon Szabeli w domu: 2013

czwartek, 19 grudnia 2013

Dwustronne podkładki

Podkładki wykonałam dla siostry. Odrobinę je spersonalizowałam wpisując imię. Na drugiej stronie umieściłam wzór toile de jouy. Nadruk dodałam za pomocą Mod Podge. Grafika na woreczku została stworzona poprzez transfer Nitro.




Uwielbiam wzory Toile de jouy. Kojarzą mi się trochę z, obecną swego czasu w wielu domach, porcelaną z serii "Miłość wiedeńska". Pamiętacie?

Szaba


niedziela, 15 grudnia 2013

Pierwsza przygoda z lukrem

Może trudno w to uwierzyć, ale, pomimo dość poważnego wieku, nigdy nie przygotowywałam lukru. Pewnego dnia stwierdziłam "a co mi tam, spróbuję". Poszłam na łatwiznę i zakupiłam sypki lukier, go którego wystarczy dolać wodę. No i wyszedł :). Stworzyłam pierwsze "arcydzieła". Prawdę mówiąc, nigdy w życiu nie widziałam tak nieestetycznie wykonanych lukrowych ozdób (tu za dużo polałam, tam znów za mało, a chmurki to dramat sam w sobie) , ale siostrzeńcowi i tak się podobały. Następnym razem będą ładniejsze. A kto wie, może nawet i użyty lukier nie będzie z torebki.

Tęcza zrobiona z "Zozole Rainbow"


Szaba

czwartek, 5 grudnia 2013

Nie lubię świąt

Nie lubię świąt. Niestety. W tym okresie najbardziej czuję brak osób, z którymi zasiadaliśmy do stołu jeszcze kilka lat wcześniej. Nie potrafię się cieszyć. 

Domu nie obwieszam bombkami czy gwiazdkami. Choinka w domu jest, ale maleńka. Irytują mnie sztucznoświąteczne reklamy w TV, ścisk w sklepach, amerykańskie kolędy w marketach. Ludzie są bardziej nerwowi niż zwykle, kierowcy rzadziej przepuszczają pieszych. Nie słychać "dzień dobry", "dziękuję", "przepraszam".

Nie lubię świąt. A chciałabym lubić.

Jak zatem wytłumaczyć, że od kilku dni z uśmiechem patrzę na stojący na półce stroik świąteczny?


 
Szaba


czwartek, 28 listopada 2013

Eh, ta latarenka

Latarenka pomalowana, szybki wymienione (wybrałam przyciemnione szkło), do środka wstawiona świeca, pierwsze przymiarki na ścianie za mną i... trach. Odłamał się jeden z zaczepów. Szukam teraz dzielnego pana z lutownicą, który spróbuje uratować moje maleństwo.


Szaba

piątek, 22 listopada 2013

Szkatułka

Przez większość życia nie nosiłam żadnej biżuterii. Nie posiadałam zatem żadnego pudełeczka na tego typu rzeczy. W ciągu ostatniego roku trochę zaczęłam to nadrabiać. No i musiałam sprawić sobie szkatułkę. Przyznam szczerze, że tydzień temu moje dzieło podobało mi się. Dziś już mój entuzjazm opadł. Ale przynajmniej mam gdzie trzymać swoją maleńką kolekcję.

 Dno miało być czarne, gdy jednak zobaczyłam tę piękną czerwień, bez zastanowienia wyścieliłam nią szkatułkę.
Kilka moich ulubionych elementów biżuteryjnych
Obrączki nie są ślubne. To pierścienie z "Władcy pierścienia" :)


Szaba

poniedziałek, 18 listopada 2013

Misja: latarenka

Lampka wisząca "latarenka" była w mojej rodzinie odkąd sięgnę pamięcią, a nawet i wcześniej. Była ona bowiem prezentem dla mojej Mamusi, wtedy jeszcze panienki, od zakochanego po uszy adoratora. Prezentem wykonanym ręcznie. Niestety widać na niej ząb czasu. Nie miałabym odwagi podłączać jej do prądu, dlatego też postanowiłam "przerobić" ją na lampion lub, ku czemu się skłaniam, na element tylko dekoracyjny.

Przede mną dużo roboty. Trzeba pozbyć się starej farby i rdzy, wymienić szybki, pomalować. Potem połączyć elementy, którym się odpadło :) Zastawiam się tylko nad doborem szybek. Czy wstawić zwyczajne białe, czy może jakieś przyciemniane, a może zdecydować się na lusterka lub lusterka przyciemniane? Najważniejsze, że wiem już gdzie ją zawieszę.

Latarenka pozbawiona już części elektrycznych, rozłożona na części pierwsze.


Szaba

środa, 13 listopada 2013

Domy gwiazd - Dita von Teese

Jeśli chodzi o style wnętrzarskie, to szczególnie bliskie memu sercu są dwa: minimalistyczny styl skandynawski i, jego kompletne przeciwieństwo, pełen blasku styl, który określiłabym jako retro glamour. 
Dziś chciałabym Wam pokazać dom, będący doskonałym przykładem tego drugiego. Zamieszkuje go postać niezwykła, wobec której chyba nie można pozostać obojętnym. Kobieta ta powoduje, że kolana mężczyzn (i niektórych kobiet) miękną, a serca zaczynają bić szybciej. Przed Państwem Dita von Teese i jej bajeczne miejsce na ziemi.

Zdjęcia pochodzą z pisma In Style z roku 2011.

Przecudna szkatuła na błyskotki
Tapeta, fotele i kominek cudowne. Wypchane zwierzęta nieco przerażające. Połączenie rudobrązu z turkusem wygląda fantastycznie.

Zawartość tych półeczek chętnie bym przygarnęła. Choćby połowę :)

Płytki w szachownicę to już klasyka. Różowe szafki nie muszą kojarzyć się już wyłącznie z lalką Barbie.


Pikowany zagłówek to coś, o czym marzę od dawna. Żyrandole z kryształkami umieściłabym wszędzie, włącznie z łazienką.


Lustrzana toaletka i komódki - moje drugie wnętrzarskie marzenie. Przerażają mnie jednak dwie rzeczy. Po pierwsze ceny takich cudów są osłabiające, po drugie wizja odcisków palców i biegania ze ściereczką trochę studzi chęć oszczędzania pieniędzy na tego typu meble.


Auta rozróżniam głównie po kolorze, czasem po znaczku, ale nawet taki ignorant jak ja potrafi docenić piękno powyższego samochodu. Doskonałe uzupełnienie stylu Dity.

Szaba

wtorek, 12 listopada 2013

Hmmm, ciekawe

Ostatnio odkryłam, że gdy wpisze się w wyszukiwarkę nazwę mojego bloga, wujcio Google automatycznie zmienia tekst na... SZAMBA W DOMU. Nie ma to jak wybrać elegancką i stylową nazwę :) Klasę "czuje się" z daleka.


Szaba

Pojemnik na długopisy

Oto i on. Moje drugie "dzieło". Wreszcie nie będę musiała szukać czegoś do pisania po całym domu.


Napis dodany za pomocą Mod Podge. Nadal nie jest to efekt, na jakim mi zależy. Obeszło się jednak bez rozmazywań. A to już jakiś plus.

Szaba

piątek, 8 listopada 2013

Pierwsze mikroshabby

Popełniłam moje pierwsze postarzanie. Zaczęłam ostrożnie, od maleńkiej rzeczy. Jak się okazało, nie było to trudne, było jednak dość czasochłonne. Głównie ze względu na czas niezbędny do schnięcia poszczególnych warstw farby czy lakieru. Niemniej jednak stałam się posiadaczką małego "dyndadełka", które w sumie nie pełni żadnej funkcji użytkowej, ale i tak napawa mnie dumą :)

Przód
 

Nadruk dodałam za pomocą Mod Podge. Czy jestem zadowolona? I tak i nie. Napis wyszedł całkiem nieźle, jednak obrazek idealny nie jest. Być może wynika to z tego, iż jeszcze nie do końca opanowałam tę technikę. 

Tył - rozmazanie przy dużym ptaku mnie dobija, ale nic na to nie poradzę. Już po ptokach :)
Szaba

A może coś trudniejszego?

Zdobienie poduszek w miarę opanowałam, pora zatem zabrać się za coś trudniejszego i bardziej czasochłonnego. 
Jako, iż potrzebuję pojemnika na przybory do pisania, a nie chcę kupować masówki, postanowiłam zakupić pojemnik do samodzielnego zdobienia. Przy okazji zamówiłam kilka innych drobiazgów.


Pozostało tylko dokupić farbę i rozpocząć próby tworzenia. Jak widać na poniższym zdjęciu, nową szatę otrzymał również gipsowy słoń, który wcześniej kompletnie nie pasował do mojego wnętrza.


Oczywiście nie jest to efekt końcowy, a jedynie "druga faza" realizacji mojego pomysłu. Jednak bez wahania mogę stwierdzić, że długie zimowe wieczory zdecydowanie będą wypełnione tego typu zajęciami.

Szaba

poniedziałek, 4 listopada 2013

Transfer na poszewkach

Przyznaję, że z nieukrywaną zazdrością patrzyłam na poszewki ozdobione napisami czy rysunkami w stylu retro. Nie wiedziałam, że sama mogę stworzyć takie małe dzieła. Pewnego dnia trafiłam na hasło "transfer nitro", poczytałam i popędziłam do marketu budowlanego po zestaw początkującego transferowca czyli taśmę malarską i rozpuszczalnik Nitro. Okazało się, że to łatwiejsze niż przypuszczałam. Wystarczy drukarka laserowa i duuużo cierpliwości, zwłaszcza przy dociskaniu każdego fragmentu brzegiem łyżeczki (bez tego odciski były słabiutkie i bladziutkie, a chciałam jak najbardziej wyraźne).

Oto moje pierwsze dzieła



Czcionki w stylu Art Deco zostały przeze mnie użyte z premedytacją. Chciałam, by poszewka "napisowa" łączyła się tematycznie z poszewka "obrazkową", na której pojawił się mój ulubiony bohater książkowo-filmowy...


...Monsieur Hercule Poirot :)

Jak wpadłam w szał tworzenia, to nie mogłam przestać. Stworzyłam zatem poszewkę dla mojego siostrzeńca.


Trojaczki razem

Ciąg dalszy oczywiście nastąpi. 


Szaba

niedziela, 3 listopada 2013

Post pierwszy. Jesienny.

Nie jestem mocna w słowie pisanym. Może zatem na przywitanie porcja zdjęć. Zrobione dwa tygodnie temu, a tak inne o tego, co widzimy dziś za oknami.


 
Tak, tak, mlecze i dmuchawiec. W październiku :)

Szaba