Tym razem użyłam deski w nieco mniej klasycznym stylu. W związku z tym, iż metalowy uchwyt nadaje jej nieco nowocześniejszego wyrazu, zrezygnowałam ze spękań. Napis wykonany za pomocą szablonów i pasty strukturalnej. Po pomalowaniu dość mocno został przetarty. Szczerze mówiąc, mogłabym "produkować" same deski do krojenia. To jest niesamowita frajda :)
A na koniec kilka zdjęć mojego najmłodszego towarzysza. Bojowniki fascynują mnie od lat. Miałam kilkuletnią przerwę, ale wróciłam do starej miłości. Boli mnie to, że te rybki trzymane są często w zatrważających warunkach. Traktowane są jako element wystroju, a nie jak żywa istota. Kula, wazon, "akwarium" o pojemności kilku litrów to zwykłe okrucieństwo. Kulę w domu mam. Otrzymałam w niej pierwszego Bojownika. Ale przy pierwszej okazji zakupiłam dla niego "dom" 60 litrowy. A kulę używam do innych celów. O czym nie omieszkam napisać w kolejnym poście.
![]() |
Harry Belafonte |
![]() |
Władzio i jego "telewizja na żywo" |
Szabeli