Cute Polka Dotted Grey Bow Tie Ribbon Szabeli w domu

środa, 17 grudnia 2014

Chustecznik do kompletu

Jak tytuł wskazuje, chustecznik został wykonany jako pewnego rodzaju uzupełnienie kompletu. Dlatego też i kolory, i szablon były z góry narzucone.



A to pierwsza część kompletu. Wykonana ładnych parę miesięcy temu. Różnice w kolorze na zdjęciach wynikają wyłącznie z różnic w nasłonecznieniu pomieszczenia.


I na koniec trochę pomarudzę. Jako, że czas mnie gonił, a w dodatku posiadałam kartę upominkową do Empiku, zakupu chustecznika dokonałam właśnie w tym przybytku. Będąc tam kilka tygodni wcześniej rzuciłam okiem na produkty do rękodzieła i przy okazji na ceny. Gdy okazało się, że potrzebuję materiałów na już, a czas oczekiwania u mojego ulubionego producenta to ok. 3 dni, popędziłam do sklepu i... zdziwiłam się. Ceny praktycznie każdego z oglądanych wcześniej przedmiotów podskoczyły. Może 1-2 złote (5zł w wypadku niektórych bloków Canson!) to nie majątek, ale jakieś to takie niesmaczne. Ode mnie wielki minus dla tej sieci. 


Szaba


czwartek, 23 października 2014

Minimalistycznie. Dzieci.

I znów naszła mnie ochota na nabazgranie kilku prac. Tym razem minimalistycznie. Pierwszy raz w życiu rysowałam dzieci.

Ale mnie ta jesień już wymęczyła. Siedzę i marznę. A kaloryfery zimne. Ech, te spółdzielnie mieszkaniowe :) 

A Wy jak sobie radzicie z jesienną deprechą?





Szaba

środa, 24 września 2014

Lepiej całuję...

I już jesień. A ja lubię słońce i ciepło. Zaczyna się trudny dla mnie czas, gdyż jestem książkowym przykładem "zmarźlucha". Oby do wiosny!

W chwili natchnienia do pracy postanowiłam wykorzystać drugą z zakupionych desek. Tym razem postawiłam na szarość. Do tego napis na Nitro i lakier.




Dziś Władzio kończy cztery miesiące. Z tej okazji minisesja zdjęciowa  w promieniach słońca. Jutro kolejna wizyta u pana doktora. Trochę tam się nachodziliśmy. I obawiam się, że jeszcze trochę pochodzimy, gdyż kotek pierwsze miesiące życia spędził w niezbyt przyjaznym mu miejscu. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam, był przerażoną, nieruchomą włochatą kulką, z przyciętymi wąsikami, w uszach tańcował świerzb, a na skórze szalały ogniska grzyba. Nie mogłam go tam zostawić. Ale walczymy, walczymy. Trzymajcie kciuki za malca.






Szaba

środa, 17 września 2014

Home sweet home

Dziś krótko. Ramkę kupiłam w Pepco. Spodobała mi się, choć jest z plastiku i pochodzi z wiadomo jakiego kraju. Będę musiała zrehabilitować się i uciszyć sumienie, kupując przez rok produkty wyłącznie pochodzenia polskiego (tylko czy to możliwe?).
Napis wykonałam za pomocą Nitro, na pomalowanym białą farbą kawałku tektury. 

Zbliżenie na detale
Ramka była prezentem dla pewnej wspaniałej kobiety
No dobra, kupiłam kilka tych ramek :)

A ta kupka futra to sprawca mojego permanentnego braku czasu na wszystko inne :) Mój Władysław. Bo przecież rękodzielniczki to głównie kociary, prawda?



Szaba

środa, 20 sierpnia 2014

...ale w domu najlepiej

Obrazek z poprzedniego postu doczekał się wreszcie ukończenia, czyli dwóch sercowych "dyndadełek". Serca ozdobiłam tylko delikatnymi releifami i przetarciami. Bo co za dużo to niezdrowo :)




Przeszkadza mi trochę biel kartki umieszczonej w ramce. Wymienię ją gdy tylko znajdę odpowiednie zastępstwo.


Szaba